Remont pomieszczeń trwa, a działalność rozpocznie się za 2-3 tygodnie. Część lokatorów nie chce takiego sklepu, który codziennie będzie im przypominał o nieuchronności śmierci. Przedsiębiorca pogrzebowy zapewnia, że przyciemni w sklepie szyby, że z zewnątrz nie będzie widać trumien i podaje przykłady innych miast, gdzie w ścisłym centrum funkcjonują takie placówki. Nie wszyscy mieszkańcy dali się przekonać. Złożyli oficjalny protest w urzędzie miasta, a także spotkali się z burmistrzem Nysy. Wszystko jednak wskazuje na to, że lokatorzy będą musieli się przyzwyczaić do życia w sąsiedztwie sklepu z trumnami.