Wernisaż otworzyła prelekcja wygłoszona przez Bogusława Szubę interpretująca te prace oraz opowiadająca o świetle także w życiu codziennym. Przez najbliższy miesiąc na wystawie można oglądać zdjęcia z wnętrza Kościoła pod wezwaniem św. Piotra i św. Pawła w Nysie zrobione przy całkowicie wygaszonym świetle. Autorzy o swojej przygodzie ze światłem mówią: - Wiele odczuć umyka, dużo fal uderza o wybrzeża zmysłów ale dla niektórych piasek zawsze pozostaje suchy. Patrz sercem, inaczej oczy pozostaną ślepe. Słońce blednie, a niebiosa błyszczą ogniem. - Kiedy otworzy się wewnętrzne oko, a serce odzyska spokój, Wielka Światłość przeniknie i wypełni przestrzeń. Każdy człowiek jak pochodnia spala się w poświacie, promieniującej i często niedostrzeganej aureoli światła. To światło jest wyrazem wewnętrznej siły, realnej i możliwej do zaobserwowania, jak wydychanie w mroźny dzień powietrza. Jesteśmy ludźmi, mamy oczy. Jednak nie potrafimy dostrzec barw przemieniającego się światła w nocnym wypoczynku wnętrza naszego domu, a tym bardziej rozmodlonego wnętrza świątyni, nasyconej przekazem symboli i znaczeń. Pustkę wypełniają jedynie sny kolorowe, których nasze zmysły tak niewiele nam dają, tymczasem nawet w okruchach światła można znaleźć barwy światłości. Aby je dostrzec, trzeba się w nich zanurzyć, podarować im czas i kawałek siebie, by pozostały w sercu, jak obraz "nowej" rzeczywistości, jaśniejącej w strumieniach pojedynczych fotonów przenikających świątynne mury, uchwyconych nocą obiektywem fotograficznego aparatu. Światło jest energią. Kosmos jest rozległą mozaiką zmieniających się energii, materia jest także formą energii, tak samo jak uczucia i myśli. Zatem wszystko co nas otacza jest światłem." Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Nysa.