W kilku przypadkach konieczna była ewakuacja mieszkańców. Alarmy obowiązują w powiecie brzeskim i pięciu gminach województwa. Ze względu na zwiększoną ilość wody płynącą na Opolszczyznę z Kotliny Kłodzkiej zdecydowano o zwiększeniu zrzutu wody z jez. Nyskiego. Może to - zdaniem służb kryzysowych - spowodować lokalne podtopienia w Nysie i okolicach. - Uprzedziliśmy wszystkich o takiej możliwości. To co się dało zrobić w tej sytuacji - podwyższenie wałów i obłożenie zagrożonych budynków workami z piaskiem - zostało zrobione - powiedział dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody opolskiego, Henryk Ferster. Dyrektor dodał, że zbiorniki na Nysie Kłodzkiej - jeziora Otmuchowskie i Nyskie - mają rezerwę powodziową, jednak obawy służb kryzysowych budzą prognozy pogody. - Dalej może padać, miejscami intensywnie, i tego się boimy - zaznaczył Ferster. Rośnie poziom granicznej Opawy w Branicach. Po piątkowym spadku woda znowu podniosła się o prawie pół metra. W ocenie służb kryzysowych wzrost o kolejne 30-40 cm spowoduje zagrożenie dla położonych w pobliżu gospodarstw. W nocy niebezpiecznie było w Głuchołazach, gdzie Biała Głuchołaska po ulewnych opadach deszczu podniosła się o ponad metr w porównaniu z piątkowym popołudniem. Rzeka w piątek opadła poniżej stanu ostrzegawczego, a później - w ciągu kilku godzin - podniosła się do prawie dwóch metrów zmuszając do ewakuacji mieszkańców okolicznych budynków. W Głuchołazach trwa szacowanie strat, które według wstępnych obliczeń mogą przekroczyć 5 mln zł. Do podtopień doszło w nocy także w gminie Paczków, gdzie z powodu wystąpienia z brzegów lokalnej rzeczki ewakuowano mieszkańców pięciu gospodarstw.