Według ustaleń RMF FM do wczorajszej strzelaniny doszło, gdy policjanci z komisariatu zauważyli, że przed budynkiem nieznany mężczyzna niszczy samochód. Dwóch funkcjonariuszy wybiegło z komisariatu i próbowało zatrzymać wandala. Na widok mundurowych mężczyzna sięgnął do kieszeni, wyciągnął pistolet i oddał strzał. W drugiej ręce cały czas trzymał narzędzie, którym niszczył samochód. Policjanci próbowali się ukryć. Wtedy z komisariatu wybiegł oficer dyżurny, a ponieważ mężczyzna cały czas trzymał broń, mundurowy oddał w jego kierunku kilka strzałów. 43-letni mężczyzna został ranny. Na miejsce zostało wezwane pogotowie, ale pomimo reanimacji mężczyzna zmarł. Okazuje się, że znaleziona na miejscu broń łudząco przypomina pistolet P-64. Nawet specjalista przy pierwszym spojrzeniu może mieć problemy z rozstrzygnięciem, czy jest to broń palna. W środku w specjalnym pojemniku na naboje były jeszcze 4 metalowe kulki. Już po odnalezieniu broni, w bezpiecznych warunkach, policjanci oddali z tego pistoletu dwa kontrolne strzały. Dźwięk praktycznie nie różnił się od tego, jaki wydobywa się z broni palnej. Stanisław Bar z prokuratury okręgowej w Opolu potwierdza, że mężczyzna miał przy sobie replikę pistoletu na metalowe kulki. Na razie wiadomo tylko, że ofiara to 43-letni mieszkaniec Opola. Śledczy będą m.in. sprawdzać, czy nie był leczony psychiatrycznie. Wczoraj niemożliwe było przesłuchanie policjantów, którzy brali udział w tym zdarzeniu. Wstępnie przeniesiono je na dziś, ale wszystko będzie zależeć od ich stanu psychicznego. Prokuratura sprawdzi teraz, czy policjant nie nadużył swoich uprawnień. Marcin BuczekCzytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-strzelanina-przed-komisariatem-w-opolu-wiadomo-jaka-bron-mia,nId,2585270#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome