O prośbą o zorganizowanie takiego spotkania wyszła część radnych sejmiku województwa na przedostatniej sesji, gdy podejmowana była uchwała o przystąpieniu samorządu województwa do spółki z PPL. Inaugurując spotkanie marszałek Józef Sebesta, przypomniał, iż na zlecenie Komisji Europejskiej (i za jej finanse) firma ekspercka Jaspers opracowuje studium wykonalności. Jeśli przedsięwzięcie okaże się opłacalne (będzie to wiadome we wrześniu), samorząd odkupi teren lotniska od prywatnego właściciela i wniesie go aportem do zawiązywanej z PPL spółki. Dyrektor PP PPL, Michał Marzec, stwierdził, iż tego typu przedsięwzięcia są korzystne dla regionów, stąd we wszystkich portach lotniczych liczącymi się udziałowcami są samorządy województw i gmin. - Na inwestycję - powiedział - trzeba spojrzeć dalekosiężnie. Bezpośredniego sukcesu należy się spodziewać, gdy port zacznie obsługiwać od 400 do 500 tysięcy pasażerów rocznie. Serię pytań zadał radny Jacek Pawlicki m.in. o to, czy teren lotniska nie jest zbyt mały, czy zastrzeżenie Opolskiej Kurii Diecezjalnej dotyczące nocnych lądowań nie będzie ograniczeniem dla rozwoju lotniska, czy w przyszłości będzie mogło się rozwijać cargo? Wyjaśniając te kwestie dyrektor Marzec stwierdził, że rozmiary pasa pozwalają na obsługę samolotów średniego typy (737), zabierających 190 pasażerów. Londyńskie Heathrow pracuje w godzinach od szóstej rano do dwudziestej trzeciej, a potem jest nieodwołalnie zamknięte. Co się zaś tyczy cargo - przewoźnicy współpracujący z portami lotniczymi zainteresowani są jedynie Warszawą. Rozwój tego typu usług w terenie jest sprawą dalekiej przyszłości i zależy od tego, czy w okolicy lotniska pojawi się producent, który będzie chciał błyskawicznie zbyć swój towar. Jacek Pawlicki dociekał, czy bliskość lotnisk w Katowicach i Wrocławiu nie odbierze sporej rzeszy potencjalnych pasażerów Kamieniowi Śląskiemu. - Brak lotniska - przekonywali przedstawiciele PP "PPL" - jest źle oceniany przez inwestorów chcących tu ulokować biznes. W sensie promocyjnym region więc traci. Utworzenie kolejnego lotniska jest sygnałem, że ten rodzaj transportu staje coraz bardziej masowy. Radny Jerzy Czerwiński pytał o plany związane z zakupem dodatkowego terenu - m. in. na doposażenie lotniska w światła podejściowe. Zdaniem dyrektora Marca, zakup ziemi nie jest konieczny. Wystarczy dzierżawa małych kawałków gruntu, na których można umieścić urządzenia. Marszałek poinformował, że kuria, która jest właścicielem sąsiadującej ziemi, zgodziła się na podpisanie długoletniej umowy dzierżawy gruntu. Zespół prasowy UMWO