Według przygotowanej przez Miejski Zarząd Dróg w Opolu (MZD) dokumentacji projektu ruch na obwodnicy - czyli drodze krajowej 45 i 46 - zostanie poprowadzony estakadą nad ulicą Budowlanych wyjazdem z Opola w kierunku Namysłowa i Elektrowni Opole. Obecnie w tym miejscu jest skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną, na którym często tworzą się korki. - Dysponujemy badaniami ruchu, z których wynika, że to skrzyżowanie jest miejscem, newralgicznym. Obwodnica ma pełnić funkcję wyprowadzenia ruchu tranzytowego poza miasto, a zakłócenie tej funkcji występuje przede wszystkim tam - powiedział wicedyrektor MZD, Mirosław Pietrucha. Obok estakady projekt zakłada wybudowanie dwóch rond, które zapewnią bezkolizyjny zjazd i wjazd na obwodnicę, a także przejścia podziemnego dla pieszych i rowerzystów. Szacowany przez miasto koszt inwestycji to ok. 70 mln zł. Otwarcie ofert zaplanowano na połowę lutego. MZD chce, żeby zwycięzca przetargu rozpoczął budowę w marcu lub kwietniu. Termin umowny wyznaczony w dokumentacji przetargowej określa koniec inwestycji na sierpień 2014 roku. Pietrucha podkreślił, że przy ocenie ofert przetargowych 95 proc. punktów można dostać za jej cenę, a 5 proc. - za skrócenie czasu inwestycji. - Im ten czas będzie krótszy od zapisanego w przetargu, tym więcej punktów z puli pięciu procent puli otrzyma uczestnik postępowania. Może się okazać, że - przy porównywalnych ofertach cenowych - to kryterium czasu będzie decydujące - zaznaczył wicedyrektor. Ok. 20 milionów zł na realizację drogowej inwestycji opolski magistrat ma otrzymać z pieniędzy unijnych, jakie Opolszczyzna dostała za zwycięstwo w konkursie na Krajową Rezerwę Wykonania. - Dopóki nie zapadną w tej sprawie ostateczne decyzje, całość finansowania spoczywa na budżecie miasta - zapowiedział Pietrucha. Poszczególnym etapom realizacji inwestycji przypisane są roczne transze w miejskim budżecie. W tym roku miasto zaplanowało wydanie ok. 9 milionów zł. - Największa grupa wydatków czeka nas w roku 2013, ale liczymy na to, że do tego momentu będą już środki z dofinansowania, i wtedy "podmienimy" te pieniądze. Liczymy też na oszczędności w przetargu - zaznaczył wicedyrektor. Dodał, że dotychczasowa praktyka w realizacji inwestycji w mieście dowodzi, że oferty wygrywające przetargi są znacznie niższe niż koszt zakładany przez inwestora. - Taką sytuację mamy na budowie pływalni w drugim kampusie politechniki, gdzie wykonawca wybuduje obiekt o ok. 10 mln zł taniej niż zakładaliśmy - podkreślił Pietrucha.