Wiceszef resortu spotkał się z samorządami, których projekty nie zakwalifikowały się do krajowego Programu Operacyjnego "Infrastruktura i środowisko". W pierwszej wersji programu Opolszczyzna miała siedem projektów na liście podstawowej i jedenaście na liście rezerwowej. Wiceminister Mikuła przyznał, że wartość pierwotnie umieszczonych projektów znacznie przekraczała dostępne fundusze, a lista rezerwowa była w ogóle fikcją. - Ministerstwo Rozwoju Regionalnego od początku zwracało uwagę, że nie powinno być listy rezerwowej, a projekty tzw. indykatywne powinny stanowić 30 proc. projektów. Pozostałe zaś należało rozstrzygnąć w drodze konkursu - mówił Janusz Mikuła. Przyznał też, że premiowane będą projekty z gotową pełną dokumentacją techniczną oraz takie, które rozwiązują całość problematyki związanej z ochroną środowiska. Zdaniem wiceministra nie można powtarzać błędów, które miały miejsce przy realizacji funduszu spójności. Dofinansowanie dostawały projekty bez dokumentacji. W efekcie czas realizacji zamiast przeznaczać na inwestycję, marnowany był na wykonanie dokumentacji. Ostatecznie inwestycje, które miały być sfinalizowane w 2007-2008 roku ujrzą światło dzienne w roku 2010. - To bardzo niebezpieczna sytuacja - zauważał wiceminister - bo zderzą się dwa programy. A to oznacza, że na rynku inwestycyjnym może zabraknąć firm wykonawczych i materiałów budowlanych. Ceny tych ostatnich mogą niebotycznie pójdą w górę. Wiceszef resortu nie ukrywał, że potrzeby związane z rozwiązaniem problemów dotyczących gospodarki wodno-ściekowej, odpadów i zabezpieczeń przeciwpowodziowych są ogromne. Tylko część z nich uda się rozwiązać dzięki unijnemu wsparciu finansowemu. Unia natomiast zacznie egzekwować od nas kary za przekroczenie limitów zanieczyszczeń. Dlatego musi się zmienić polityka pożyczkowa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wiele zadań inwestycyjnych samorządy będą musiały finansować za pomocą kredytów komercyjnych. Na pytanie o remont tamy nyskiej, Janusz Mikuła odpowiedział, że gdyby nawet inwestycja ta otrzymała dofinansowanie, to nie ruszy w najbliższym roku, bo nie ma przygotowanej dokumentacji ani pozwoleń budowlanych. - Projekty na remonty tam i zapór odbywać się będą poza konkursem, bo trudno oszacować, które z urządzeń jest w gorszym stanie i gdzie zagrożenie jest większe - powiedział. - Projekt pojawi się na liście, kiedy znane będą terminy wykonania dokumentacji i kiedy RZGW przygotuje montaż finansowy zadania. Lista indykatywna będzie raz na pół roku weryfikowana. Odnosząc się do projektu pod nazwą Trias Opolski 2, który chroni jeden z największych w Europie zbiorników wody pitnej, wiceminister zaproponował, by zainteresowane samorządy przedstawiły propozycję dodatkowego kryterium, które premiowałoby ochronę wód. Taką propozycję musi rozpatrzyć komitet monitorujący. Mówiąc o spalarniach i składowiskach odpadów oraz o oczyszczalniach ścieków, wiceminister Mikuła, zapowiedział, że dofinansowanie otrzymają obiekty nowoczesne, których po kilku latach nie trzeba będzie modernizować, które działają oszczędnie i likwidują jak największą ilość odpadów. Zespół Prasowy UMWO