W piątek podczas rocznej narady konsultantów wojewódzkich w ochronie zdrowia Wilczyński powiedział, że raport taki przygotuje specjalnie do tego powołany zespół, w skład którego wejdą m.in. przedstawiciele opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego, Konwentu Starostów, Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Okręgowej Izby Lekarskiej. Raport ma wskazać najbardziej optymalne i efektywne wykorzystanie wszystkich opolskich placówek zdrowia, sprzętu tych placówek oraz kadr. Wojewoda chciałby na jego podstawie stworzyć sieć placówek służby zdrowia świadczących komplementarne i uzupełniające się usługi. - Dzięki temu raportowi np. dwa położone niedaleko siebie szpitale nie rywalizowałyby o ten sam kontrakt, tylko by się specjalizowały w określonych usługach medycznych, uzupełniając swoje oferty - powiedział dyrektor gabinetu wojewody Szymon Ogłaza. Wicemarszałek województwa opolskiego Roman Kolek powiedział, że włączy się w prace nad takim raportem. - Powinny istnieć narzędzia do kreowania regionalnej polityki zdrowotnej, które pozwoliłyby stworzyć regionalną sieć szpitali. Żeby się tak stało powstać muszą spójne przepisy dotyczące finansowania świadczeń, równoważenia stawek za różne usługi medyczne, by nie dochodziło do tego, że jedne podmioty wybierają usługi bardziej rentowne, a inne zostają z tymi bardziej deficytowymi - powiedział Kolek. Jak dodał, uporządkowanie świadczeń socjalnych i stworzenie regionalnej sieci szpitali będzie też korzystne dla pacjenta. - Placówki takiej sieci realizowałyby określone usługi kompleksowo. Tymczasem obecnie są placówki realizujące niektóre świadczenia tylko w części - powiedział Kolek. Zdaniem prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Opolu Jerzego Jakubiszyna, punktem wyjścia do opracowania takiego raportu powinno być wyliczenie na ilu mieszkańców powinien przypadać jeden lekarz specjalista z danej dziedziny. - Potem trzeba byłoby policzyć ilu specjalistów mamy, ile jest danych przychodni w powiecie, a następnie określić, że na tym terenie jest ich zbyt dużo, a na innym zbyt mało - co wynikałoby z liczby mieszkańców - wyjaśnił Jakubiszyn. Jak dodał, takie wyliczenia nie musiałyby oznaczać likwidacji nadliczbowych placówek. Mogłyby one - z pomocą władz województwa - być przenoszone w miejsca, gdzie są białe plamy jeśli chodzi o świadczone przez nie usługi medyczne. - Chodzi o to, by zasoby, którymi dysponuje województwo, były wykorzystywane w sposób właściwy i w miarę równomierny - podkreślił. Zastrzegł jednak, że nie jest pewien, czy NFZ będzie mógł kontrakty na lata 2014-2016 zawierać właśnie w oparciu o wojewódzki plan zabezpieczenia opieki zdrowotnej. Jego zdaniem pomysł ten najbardziej nie spodoba się starostom i dyrektorom szpitali, bo oznacza on podporzadkowanie pewnej idei wojewódzkiej. - A to jest ograniczenie woluntaryzmu - dodał. Według dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Opolu Renaty Ruman-Dzidy, która w piątkowym spotkaniu konsultantów wojewódzkich nie uczestniczyła, mapa usług medycznych dostępnych w regionie z pewnością byłaby przydatna.