3 maja w miejscowości Bąki (gm. Dobrodzień) do 72-letniej babci w odwiedziny przyjechały wnuki. Około godziny 18, 20-letnia siostra 17-letniego Bolesława K. oglądała telewizję, kiedy nagle usłyszała huk. Według ustaleń policji, broń znajdowała się w szafce nocnej dziadka. !7-latek postrzelił się w udo, a o wypadku pogotowie zawiadomiła jego siostra. Nieżyjący dziadek był myśliwym i posiadał zezwolenie na broń myśliwską. Zaraz po śmierci pana Janusza jego syn zabrał broń myśliwską ojca i sprzedał ją do jednego z komisów w Katowicach. Jednak ani on, ani jego matka nie wiedzieli o istnieniu innej broni, które starszy pan ukrył w sypialni - podaje gazeta.pl. Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze z Olesna i Dobrodzienia zabezpieczyli trzy pistolety, w tym jeden zabytkowy oraz 151 sztuk amunicji różnego typu. W łóżku mężczyzny pomiędzy materacami, policjanci ujawnili pistolet "damski" kaliber 6,35 mm z podpiętym magazynkiem z zawartością 5 sztuk amunicji, a także pudełko z amunicją do tego pistoletu. W pokoju obok, w wersalce, w skrzyni na pościel dziadek ukrył woreczek foliowy, a w nim - 109 naboi kaliber 9 mm. Cały arsenał dziadka został zabezpieczony przez policjantów z Olesna, gdzie zostanie poddany szczegółowym badaniom.