Do szpitali w Częstochowie, Sosnowcu i Oleśnie trafili obaj sprawcy napadu oraz pobita przez nich pracownica kantoru. Pierwotnie policja informowała, że sprawcy napadu odnieśli obrażenia w wypadku, do którego doszło w trakcie policyjnego pościgu. - W trakcie prowadzonego postępowania okazało się jednak, że jeden z napastników oprócz obrażeń odniesionych w wypadku ma również ranę postrzałową - poinformował Jarosław Dryszcz z biura prasowego opolskiej policji. Policja ustaliła też, że jeden z napastników jest "funkcjonariuszem w śląskim garnizonie policji". Obaj są mieszkańcami woj. śląskiego. Do napadu doszło po godz. 9.30 w kantorze przy ul. Lublinieckiej w Dobrodzieniu. Dwaj mężczyźni weszli do kantoru w kaskach motocyklowych z pistoletem, pobili 47-letnią pracownicę placówki i okradli kantor. O napadzie poinformowali policję świadkowie. Napastnicy uciekając nie zatrzymali się na wezwanie. Z relacji policji wynika, że odjeżdżając jeden z napastników skierował broń w kierunku interweniującego policjanta. Policjant oddał strzał ostrzegawczy w powietrze, a następnie w kierunku napastników. Doszło do policyjnego pościgu. Uciekający sprawcy stracili panowanie nad pojazdem i wpadli do rowu. Doznali licznych obrażeń. Policja odzyskała skradzione w wyniku napadu pieniądze. Nie podaje, jaka kwota padła łupem napastników. Funkcjonariusze zabezpieczyli też pistolet, którym posłużyli się napastnicy. Jeden ze sprawców trafił do szpitala w Częstochowie, drugi do szpitala w Sosnowcu. Pobita kobieta trafiła do szpitala w Oleśnie. - Jej stan jest dobry, o tym czy wyjdzie dziś ze szpitala zadecydują badania tomografem - powiedział kierownik oddziału ratunkowego szpitala w Oleśnie Jacek Skrzeszowski. - Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia. Sprawę prowadzi prokuratura rejonowa w Oleśnie przy współpracy z opolską i śląską policją - dodał Dryszcz.