20 i 23 -latek kradli pojazdy z parkingów, w ten sposób użyli trzech pojazdów. Jednym z nich w nocy przejechali 350 kilometrów, inny wrócił do właściciela z uszkodzonym zderzakiem. To skłoniło właściciela do zgłoszenia sprawy na policję. - Podczas ostatniej "przejażdżki"" szczęście ich opuściło - relacjonował nadkomisarz Maciej Milewski z opolskiej policji. Okazało się, że ukradzione auto nie było zatankowane i po przejechaniu 15 kilometrów sprawcy musieli wracać do domu pieszo. Następnego dnia na ich trop wpadli policjanci i zatrzymali ich. Mężczyźni otrzymali zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdów, przyznali się już do przestępstwa. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.