Mężczyzna zatrzymał mieszkankę województwa małopolskiego wracającą z Niemiec na autostradzie A4, w okolicach węzła w Dąbrówce Górnej. - Przedstawił się jako przedsiębiorca z Niemiec i powiedział, że zgubił dokumenty i pieniądze, i nie ma za co zatankować samochodu oraz kupić jedzenia dzieciom znajdującym się w samochodzie - relacjonował w czwartek rzecznik krapkowickiej policji st. asp. Jarosław Waligóra. Zatrzymana kobieta postanowiła pomóc 30-latkowi i dała mu 200 euro, biorąc w zastaw trzy - w jej przekonaniu - złote sygnety. Mężczyzna, by się uwiarygodnić, dał też kobiecie wizytówkę i zapewnił, że jak tylko wróci do Niemiec, odda jej pieniądze. Gdy kobieta sprawdziła sygnety, okazało się, że są z tombaku. Powiadomiła policję, która zatrzymała oszusta w jednym z zajazdów na terenie powiatu brzeskiego. Podczas przeszukania policjanci znaleźli u niego kolejne 22 sygnety z tombaku i fikcyjne wizytówki. - Zatrzymany, obywatel Rumunii, w środę usłyszał zarzut oszustwa, do którego się przyznał - przekazał Waligóra. Grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności. Rzecznik opolskiej policji Maciej Milewski powiedział, że w lipcu policjanci zatrzymali 10 oszustów oferujących sygnety z tombaku jako złote. W związku z powtarzającymi się oszustwami tego typu policja apeluje o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi osobami.