Mieszkańcy zgromadzili się w kościele parafialnym i na całej trasie konduktu żałobnego. Z wielu okien wywieszono biało-czerwone flagi przepasane kirem. W czasie homilii dziekan wojsk lądowych ks. płk Marek Karczewski przywołał legendę o rycerzach śpiących pod Giewontem, którzy wyjdą na świat, gdy wszyscy ludzie staną się dobrzy i mądrzy, i nie będą prowadzić wojen. - 18 sierpnia przyszła do nas tragiczna wiadomość. W czasie wykonywania służbowych obowiązków tragicznie zginął polski żołnierz st. szer. Szymon Sitarczuk z 1. Brzeskiej Brygady Saperów. On dołączył do tych rycerzy, którzy będą oczekiwali na lepszy świat bez wojen, terroryzmu i nienawiści - mówił ks. Karczewski. Szymon Sitarczuk zginął 18 sierpnia w wyniku ataku na polski patrol w Afganistanie. Do ataku doszło w północnej części prowincji Ghazni, gdzie żołnierze 1. kompanii piechoty zmotoryzowanej Zgrupowania Bojowego "Alfa" wykonywali zadania patrolowe. Żołnierz pośmiertnie został awansowany na stopień sierżanta.