Wkrótce potem na miejsce dotarł radiowóz policyjny, a także patrol mieszany (strażnik miejski oraz policjant). Okazało się, że faktycznie koło jednego z klombów na kozielskim rynku siedział sobie beztrosko sporych rozmiarów bóbr. - Był bardzo spokojny. Nie reagował agresywnie na nasz widok. Z siedziby Straży Miejskiej zabraliśmy klatkę na psy, w której bez większych problemów umieściliśmy sympatycznego zwierzaka - opowiada strażnik miejski, Jarosław Tonderys. Patrol przewiózł bobra na kozielską wyspę, a następnie wpuścił do Odry. Wiadomość pochodzi ze strony oficjalnej Kędzierzyna - Koźle.