Prokuratura rejonowa w Opolu ponownie zarzuciła w środę 29-letniemu obecnie Pawłowi W., że w marcu 2008 roku zadał kilkanaście śmiertelnych ciosów ostrym narzędziem 78-letniej mieszkance bloku przy ul. Spychalskiego, a potem zabrał kobiecie obrączkę. Podczas rozpoczętego w środę procesu - tak jak w dwóch poprzednich - 29-latek nie przyznał się do winy. Skorzystał też z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Podczas pierwszych przesłuchań, do których doszło jeszcze w marcu 2008 r., kilka dni po znalezieniu zwłok 78-latki, Paweł W. twierdził, że chciał jedynie okraść kobietę. Wynajmowała ona pokoje studentom. Znalazł jej numer telefonu w ogłoszeniu w gazecie i skontaktował, udając, że szuka mieszkania dla swojej dziewczyny. Przekonał i zdobył jej zaufanie podczas spotkania w sprawie wynajmu na tyle, że kobieta dała mu klucze, aby mógł przewieźć rzeczy swojej dziewczyny. W zeznaniach Paweł W. twierdził, że wykorzystując klucze chciał okraść kobietę - tak jak okradł już wcześniej inną mieszkankę Opola. Twierdził, że gdy przyszedł drugi raz do mieszkania kobiety z zamiarem okradzenia, ta już nie żyła. A że "był zdesperowany" i potrzebował pieniędzy m.in. na czynsz oraz długi wynikające z uzależnienia od hazardu, zdjął kobiecie obrączkę, którą sprzedał potem u jednego z opolskich jubilerów. Niczego innego, co dałoby się spieniężyć, w mieszkaniu nie znalazł. Potem jednak wycofał zeznania dotyczące kradzieży obrączki. W trakcie kolejnych procesów Paweł W. zmieniał swoje wyjaśnienia, mówiąc np., że gdy składał poprzednie, to był zmęczony lub zastraszany przez policjantów. Sąd Okręgowy w Opolu sprawą Pawła W. zajął się w środę już po raz trzeci. Proces ma charakter poszlakowy. Jednym z dowodów w sprawie jest m.in. ślad krwi ofiary na bucie Pawła W. Po pierwszym procesie, w październiku 2009 r., mężczyzna został uznany za winnego zabójstwa i skazany na 25 lat więzienia oraz 10 lat pozbawienia praw publicznych. Sąd zaznaczył wydając wyrok, że o przedterminowe zwolnienie z więzienia Paweł W. może ubiegać się dopiero po 20 latach. W marcu 2010 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uchylił jednak ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. W czerwcu 2012 roku, po ponownym procesie, Sąd Okręgowy w Opolu uniewinnił Pawła W. od zarzutu zabójstwa. Skazał go natomiast na 2,5 roku więzienia za ograbienie zwłok. Apelację złożyła jednak prokuratura zarzucając sądowi błąd w ustaleniach faktycznych. Wrocławski sąd apelacyjny uwzględnił argumenty oskarżyciela i ponownie odesłał sprawę do rozpatrzenia opolskiemu sądowi. Sąd Apelacyjny stwierdził m.in., że przy wydaniu wyroku uniewinniającego z czerwca ubiegłego roku doszło do "błędu dowolności", a ocena ujawnionych przez sąd dowodów nie była "wolna od uchybień". Za najważniejsze uchybienie sąd uznał błędne ustalenie czasu zgonu kobiety.