Papież przeprawiał się przez Odrę w 1983 roku, gdy wraz z obecnym ordynariuszem opolskim, abp Alfonsem Nossolem wracał z pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców z Góry św. Anny do Brożca - rodzinnej wsi Nossola. Tego samego dnia Ratzinger poświęcił też kamień węgielny pod budowę kościoła w Choruli, który od tamtej pory nazywa "swoją katedrą". Ręczny prom początkowo woził ludzi i furmanki, dziś - samochody i traktory. Pływa po Odrze od ponad 160 lat. Najpierw był własnością prywatną, potem gminy Zdzieszowice, teraz właścicielem przeprawy jest starostwo powiatowe w Krapkowicach. Obsługą promu - przeciąganiem go przez rzekę - zajmuje się przewoźnik, ale często pomagają mu w tym pasażerowie - równie chętnie panie i panowie. Przeprawa z jednego brzegu na drugi zajmuje ok. 5 minut. Jeżeli woda jest spokojna, a pasażerowie dołączą się do przewoźnika i wspomogą go siłą swoich mięśni, czas skraca się nawet do dwóch minut. Prom kursuje codziennie od 5 rano do 22 - w okresie, gdy stan Odry pozwala na pływanie. Przy drodze do przeprawy znajduje się jedyny w Polsce pomnik ofiar powodzi z 1997 roku. Podróż promem jest płatna, ale są wyjątki od tej reguły. Zarówno wcześniej gmina, jak i dziś starostwo respektują zobowiązanie ostatniego niemieckiego cesarza Wilhelma. Specjalnym edyktem zagwarantował on mieszkańcom odciętym od swoich pól po korekcie koryta Odry, że będą zawsze bezpłatnie przewożeni przez rzekę. Jednostka, która dziś służy mieszkańcom to "Józef" - prom zwodowany w 1987 roku. Na pokład może jednorazowo zabrać 6 do 8 samochodów osobowych i ok. 24 osób, albo - bez samochodów - 40 ludzi. Jego nośność wynosi 18 ton. Prom ma prawie 16 m. długości, ponad 6 m. szerokości i ponad 3 m. wysokości. Jego zanurzenie to ponad pół metra.