Z karą nałożoną na szofera nie zgodził się dyrektor brzeskiego PKS-u. Stwierdził, że "ładowność pojazdu zezwalała kierowcy na dobranie jeszcze dwóch ton dzieci". Aby dojść do takiego wniosku, dyrektor przyjął, że jedno dziecko waży około 40 kilogramów. Nie wiadomo, co w tej makabrycznej nieco sprawie postanowi kolegium, jednak argumentacja władz PKS budzi przerażenie wśród brzeskich policjantów.