Do zdarzenia doszło w niedzielę nad ranem podczas odbywającego się na poligonie Opole-Winów "Hellowiska" - zlotu miłośników jazdy terenówkami po bezdrożach. Karetkę pogotowia wezwano do nieprzytomnego mężczyzny - uczestnika imprezy. Okazało się, że mężczyzna, do którego wezwano lekarzy, był pijany i agresywny. W pewnym momencie kopnął udzielającą mu pomocy lekarkę. "Kiedy ratownicy uznali, że nic tam po nich, otoczył ich agresywny tłum składający się z kilkudziesięciu osób. Zatarasowali wyjazd swoimi terenówkami i zaczęli wyzywać lekarza i ratowników. Wtargnęli nawet do karetki. Za pośrednictwem dyspozytora wezwano na pomoc policję. Kiedy pojawili się policjanci, udało się karetce opuścić teren zlotu. Oczywiście, bez pijanego "poszkodowanego", bo ani on, ani jego towarzysze nie wyrazili na to zgody. Policja, której zgłosiliśmy zdarzenie, próbowała bagatelizować zajście, ale ja nie pozwolę, by ataki na ludzi, którzy niosą pomoc innym, były zamiatane pod dywan. Mamy nagranie zajścia, które przekażemy prokuraturze. Dzisiaj też do prokuratury trafi doniesienie o ataku na funkcjonariuszy publicznych w trakcie wykonywania przez nich czynności służbowych" - powiedział Sołek. Biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu informuje, że wszczęte zostanie postępowanie, mające na celu ustalenie, czy w trakcie akcji pogotowania na poligonie Winów doszło do naruszenia nietykalności osobistej. Dzień przed incydentem z zespołem pogotowia ratunkowego podczas tej samej imprezy doszło do wypadku z udziałem dwójki dzieci. Kierowany przez 10 latka osobowy renault potrącił siedmiolatka. Chłopiec został przewieziony do szpitala. Jak się okazało, obok małoletniego kierowcy siedział nietrzeźwy 33-letni ojciec sprawcy zdarzenia.