W październiku policjanci zostali wezwani do awantury domowej, jaką wszczął 31-letni mieszkaniec powiatu prudnickiego (opolskie). Damian P. miał zachowywać się w sposób bardzo agresywny - wymachiwał nożem i groził matce i innym domownikom, że ich pozabija. Gdy mężczyzna usłyszał, że rodzice wezwali policję, zabarykadował się w pokoju ze swoim bratem. Po przybyciu policji mężczyzna miał kierować pod adresem funkcjonariuszy groźby pozbawienia życia, jeżeli nie odstąpią od interwencji. Wyzywał funkcjonariuszy; groził też, że zabije swojego brata, jeżeli policjanci wejdą do pokoju, w którym się zabarykadował. - Podczas próby zatrzymania oskarżony wymachiwał nożem, a także strzelał do funkcjonariuszy z wiatrówki. Na szczęście nie trafił w interweniujących policjantów - powiedziała rzeczniczka opolskiej prokuratury, Lidia Sieradzka. Damianowi P. postawiono zarzuty kierowania gróźb karalnych wobec matki i brata, a także znieważenia i czynnej napaści na funkcjonariuszy policji. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.