Akcja protestacyjna w obronie personelu przybrała na sile, gdy 46 osób otrzymało zwolnienia z pracy. Kolejne wypowiedzenia spodziewane są pod koniec czerwca. Wówczas skończą się kontrakty na prowadzenie w szpitalu dwóch dużych i - co najważniejsze - dochodowych oddziałów. Protestujący są przekonani, że za zmiany w ich szpitalu są odpowiedzialni lokalni politycy z lewicy, którzy wspierają tworzenie w innych miejscach konkurencyjnych placówek medycznych.