Komisja oceniała m.in. czy w szpitalu w każdej chwili można wykonać podstawowe badania laboratoryjne. Duże znaczenie miała także ocena lekarskich specjalizacji. Urzędnicy zdecydowali wtedy, że zniknie 500 łóżek oraz jeden szpital w Grodkowie, w którym wszystkie oddziały zostały ocenione negatywnie. W obronie placówki stanęli niemal wszyscy mieszkańcy Grodkowa, którzy przygotowują kolejną manifestację. W całym mieście wiszą plakaty informujące o jutrzejszej pikiecie przed siedzibą kasy chorych w Opolu. Kasa szuka kompromisu i proponuje m.in. utrzymanie dziennego oddziału pediatrycznego. Dyżur pełniłby w nim lekarz z izby przyjęć, natomiast chirurgia mogłaby działać do późnych godzin wieczornych. Propozycja kasy zakłada także wykorzystanie sprzętu diagnostycznego. Komitety obrony szpitali zawiązały się także Głuchołazach, Głogówku oraz w Ozimku. W Nysie, szef tamtejszego ZOZ-u, na znak protestu wystąpił z konsorcjum reprezentującego szpitale i nie podpisze kontraktu z kasą chorych. Zapowiedział donos na samego siebie do prokuratury, że nie zapewnił opieki medycznej w powiecie.