Opolska prokuratura ocenia, że liczba tych przestępstw utrzymuje się na stałym poziomie, jednak częściej są one ujawniane. Pomaga w tym nagłośnienie takich spraw. Rodzice molestowanych dzieci widzą, że prawo surowo traktuje lubieżników. Same ofiary często zastraszone boją się powiedzieć o swojej krzywdzie. - Ofiary tych przestępstw to są z reguły dzieci. Niekiedy pozostają w przekonaniu swojej winy, popełnienia grzechu, nie ujawniają tego - powiedział prokurator Roman Wawrzynek. Dodał, że opolanin, który wykorzystywał dwie dziewczynki został już tymczasowo aresztowany. Kolejny przypadek przestępstwa seksualnego zgłoszono w Nysie. Zgwałcona została 12-letnia dziewczynka. Na razie prokuratura nie zdradza szczegółów tej sprawy.