- Większość poszkodowanych ma niewielkie rany powierzchniowe - mówi Witold Rusak, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Technicznego, Grupa Azoty ZAK S.A. W akcji ratowniczej brało udział 13 pojazdów straży pożarnej, w tym grupa specjalistyczna ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Przyczyną eksplozji było rozszczelnienie instalacji z wodorem.