Wciąż trudna sytuacja panuje na sześciu odcinkach dróg wojewódzkich. Nie można przejechać pomiędzy Olszową a Kędzierzynem-Koźlem, ze Strzelec Opolskich do Gogolina i z Olesna do Bycznyny. Drogowcy informują nawet o 2-3 metrowych zaspach. W tej chwili pracuje ponad 20 pługów i piaskarek. Bez większych problemów można przejechać trasą A-4 w okolicach Góry św. Anny. Kilkunastokilometrowy odcinek od Nogawczyc do Gogolina był zamknięty od wczorajszego wieczora do 4 nad ranem. Policja wprowadziła objazdy przez Strzelce Opolskie i Kędzierzyn-Koźle. Z powodu wciąż złych warunków na trasy nie wyjechały niektóre autobusy PKS-u. Najgorzej jest w rejonie Nysy. Odwołano kursy w kierunku Ścinawy, Szklar, Karłowic, Kamiennika, Jaszowa i Lipnik. Pozostałe autokary odjeżdżają i przyjeżdżają z opóźnieniami. Na PKP sytuacja się normuje. Odjechały dziś wszystkie lokalne pociągi, choć do stacji końcowych dojeżdżają z 10-20 minutowym poślizgiem. Prawie 7-godzinne opóźnienie miał pociąg relacji Zakopane-Szczecin, który w Opolu miał być planowo około godziny 3. nad ranem. Atak zimy wymusił przedłużenie ferii świątecznych w 52 szkołach podstawowych i gimnazjach. W domach pozostało ponad 9 tysięcy uczniów i nauczycieli. Najwięcej placówek zamknięto w powiatach kędzierzyńsko-kozielskim, kluczborskim, strzeleckim oraz oleskim. Do końca tygodnia wstrzymano zajęcia w szkołach w rejonie Głubczyc, Nysy i Namysłowa. Do wielu małych miejscowości z powodu zasp nie dojechały ani gimbusy ani autobusy PKS.