Do zdarzenia doszło pod koniec kwietnia w budynku sądu rejonowego w Nysie, gdzie tego dnia Przemysław S. miał się stawić na rozprawę karną w charakterze oskarżonego. Jak relacjonuje sędzia Mariusz Ulman z SR w Nysie, mężczyzna wszedł do budynku z pakunkiem w ręku. Przywitał się grzecznie z jedną z pracownic, a następnie kazał jej uciekać, bo za chwilę wysadzi budynek w powietrze. Ze względu na fakt, że Przemysław S. jest znany wymiarowi sprawiedliwości m.in. ze spraw dotyczących stalkingu, niszczenia mienia, naruszania miru domowego i gróźb karalnych, jego groźbę potraktowano poważnie. Budynek ewakuowano, a w tym czasie policjanci zatrzymali potencjalnego zamachowca. Jak się okazało, w przyniesionym przez niego pakunku nie było żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Decyzją nyskiego sądu wobec Przemysława S. zastosowano trzymiesięczny areszt tymczasowy, który pomimo zażalenia złożonego przez obrońcę podejrzanego, został utrzymany przez sąd apelacyjny. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego mężczyźnie grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.