Według wstępnych ustaleń, w sobotę po godzinie 18-tej na terenie zakładów azotowych w Kędzierzynie-Koźlu doszło do zaprószenia ognia, od którego zajęła się wysuszona trawa. Płomienie dotarły do otwartego zbiornika, w którym znajdowały się resztki substancji ropopochodnych. "Ten zbiornik to pewnego rodzaju wanna. Substancje, które się w niej zgromadziły zajęły się od płonącej trawy dając kłęby gęstego, czarnego dymu. Na miejsce skierowano dwadzieścia jednostek straży, w tym wyposażone w specjalistyczny sprzęt ratownictwa chemicznego. Z terenu zagrożonego odsunięto cysterny. Poza robiącym duże wrażenie zadymieniem, nie ma zagrożenia dla instalacji, pracowników czy mieszkańców okolicznych miejscowości. Sytuacja jest opanowana" - powiedział oficer dyżurny KW PSP w Opolu.