Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze prowadzi śledztwo przeciwko marszałkowi województwa opolskiego i członkowi władz PO Andrzejowi Bule. Jest on podejrzany o to, że pod koniec 2014 r., będąc Marszałkiem Województwa Opolskiego, nie dopełnił obowiązków służbowych. Miał też nie zareagować na nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych jednego ze swoich podwładnych i jego nielegalną pracę na rzecz prywatnych podmiotów. Zarzuty w tej sprawie zostały postawione marszałkowi w listopadzie ubiegłego roku. Chodzi o sprawę jednego z pracowników urzędu, zajmującego kierownicze stanowisko w Departamencie Ochrony Środowiska - Andrzeja B. (zbieżność inicjałów - PAP), który niezgodnie z prawem zajmował się świadczeniem usług doradczych na rzecz podmiotów prywatnych. "Nie zgadzam się z zarzutami" Buła podczas piątkowej (24 lipca) konferencji prasowej w Opolu podkreślił, że czuje się niewinny i chce, aby w tej sprawie były podawane jego pełne dane osobowe, a nie inicjały. W oświadczeniu wydanym przez marszałka podkreślił on, że nie zgadza się z postawionymi zarzutami. "W mojej ocenie są one pozbawione podstaw faktycznych i prawnych" - napisał Buła. Samorządowiec przypomniał, że funkcję marszałka województwa opolskiego pełni od końca 2013 r. "Zdaniem Prokuratora Okręgowego w Jeleniej Górze sprawa dotyczy natomiast działalności wykonywanej przez jednego z urzędników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego w latach 2007-2014. W tym okresie, mogę z całą stanowczością podkreślić, że nie dochodziły do mnie żadne sygnały świadczące o wykonywaniu działalności gospodarczej przez jednego z urzędników wbrew zakazom wynikającym z ustawy o pracownikach samorządowych" - napisał marszałek. Wskazał przy tym, że oświadczenia majątkowe oraz o zaprzestaniu prowadzenia działalności gospodarczej złożone przez tego urzędnika "nie budziły wątpliwości co do ich prawdziwości i rzetelności". "Działalność pracownika badały służby państwowe: CBA, Urząd Skarbowy w Opolu oraz Prokuratura Okręgowa w Opolu i żadna z tych instytucji nie dopatrzyła się jakichkolwiek uchybień" - napisał samorządowiec. "Sprawa nabrała nowego życia" Buła podkreślił też w oświadczeniu, że uważa, iż w "świetle stanu faktycznego oraz posiadanej przez niego wiedzy, postąpił zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa". Marszałek zwrócił przy tym uwagę, że sprawa ta była przedmiotem postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Opolu, która - jak napisał Buła - w kwietniu 2017 r. "odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie wobec braku czynu zabronionego". "Po kilku miesiącach ta sprawa została przeniesiona do prokuratury w Jeleniej Górze i nabrała nowego życia" - mówił podczas konferencji marszałek. Dodał, że informował on w grudniu 2019 r. swoich współpracowników o tym, że wznowiono w prokuraturze postępowanie w tej sprawie. "Wystąpiliśmy też o to, aby w tej sprawie samorząd województwa miał status pokrzywdzonego" - mówił Buła. Wskazał przy tym, że został zobowiązany tajemnicą śledztwa, do tego, aby nie informować publicznie o jego przebiegu. "Ja się tej zasady i przepisu prawa trzymałem do dziś" - powiedział. Samorządowiec zaznaczył też, że "przez cały okres swoje drogi zawodowej kierował się wskazaniami przepisów prawa i nigdy nie dopuścił się ich naruszenia".