W poniedziałek 24 października policja w Kluczborku otrzymała zgłoszenie o zaginięciu 77-letniego mężczyzny. Jak podała jego córka, senior wyszedł na grzyby i od czterech dni nie wrócił. Służby rozpoczęły akcję poszukiwawczą. Brali w niej udział policjanci i strażacy z okolicznych miejscowości. W poniedziałek nie udało się odnaleźć grzybiarza, jednak we wtorek najpierw natrafiono na jego rower, a później znaleziono zaginionego mężczyznę. Pięć dni bez jedzenia i picia. Grzybiarz nie żyje Okazało się, że wpadł do dołka, z którego nie był w stanie sam się wydostać. Grzybiarz był wyziębiony i odwodniony - łącznie spędził pięć dni w lesie bez jedzenia i picia. Trafi na kilka dni do szpitala. Jak podał w piątek "Fakt", mężczyzna zmarł. Czytaj także: Dziesięć zasad grzybiarza. Leśnicy obalają niebezpieczny mit