Domagają się od gminy lokali socjalnych. W swoim tymczasowym "mieszkaniu" ustawili wersalkę, dwa fotele, szafę i ławę. - Mieszkamy tu gdyż nie mamy innego wyjścia - mówi jedna z kobiet, która zdecydowała się mieszkać na ulicy wraz ze swoją 7-letnią córeczką. Będziemy tu czekać nawet do zimy. Może burmistrz się zlituje, też ma dzieci - mówi bezdomna kobieta. Władze Niemodlina zachowują spokój. Zdaniem burmistrza Edwarda Jedry w grę wchodzi próba wymuszenia na nim przydziału lokalu, który zwolnił się dwa dni temu. Zwolnionego mieszkania nie możemy im przydzielić, bo to normalne mieszkania komunalne, a im przysługuje jedynie lokal socjalny. Policja nie usuwa bezdomnych z chodnika. Tymczasowi lokatorzy zostawili półtora metra na przejście, nie robią awantur, więc mogą mieszkać.