- Jeśli te komitety dopełnią formalności, to będziemy mieli równo 300 komitetów startujących w wyborach samorządowych. To o kilka więcej niż 4 lata temu - powiedziała Maksymowicz. Dodała, że wśród zgłoszonych komitetów przeważają inicjatywy lokalne, chcące wystartować w wyborach w jednej, konkretnej gminie. Ostatni komitet zgłosił się do rejestracji na 15 minut przed upływem terminu. - W tym roku rejestracja przebiegała sprawnie, właściwie nie było kolejek. Wydaje mi się też, że świadomość rejestrujących była wyższa niż w poprzednich wyborach - nie było ani jednego przypadku komitetu z partią polityczną w nazwie, a braki we wnioskach były szybko uzupełniane - podkreśliła Maksymowicz. Wśród nazw nadawanych przez pełnomocników komitetów na Opolszczyźnie przodują takie, które mają w nazwie "samorząd", "rozwój" i wszelkie odmiany słowa "niezależni". - Tego ostatniego słowa mieliśmy całe mnóstwo. I decydowała kolejność zgłoszeń. Dlatego pełnomocnicy, którzy wiedzieli że mają "chodliwą" nazwę, starali się jak najwcześniej zarejestrować - relacjonowała wicedyrektor KBW. Zaznaczyła, że w związku z zasadą "kto pierwszy, ten lepszy" było wiele przypadków, gdy komitet musiał zmieniać nazwę po tym, jak okazało się, że ktoś wcześniej już nazwał tak swoją inicjatywę. - Wtedy najczęściej po prostu dodawano kolejny człon do nazwy - np. "niezależni" plus nazwa konkretnej gminy - wyjaśniła Maksymowicz.