Opolski NFZ podsumował we wtorek 5 lat funkcjonowania w Unii Europejskiej. W tym okresie w opolskim oddziale wydano ponad 200 tys. EKUZ, uprawniających ubezpieczonych w Polsce do świadczeń zdrowotnych w UE. - To ponad 20 proc. ogólnej liczby tych kart, wydanych przez wszystkie oddziały NFZ - powiedział dyrektor opolskiego NFZ Kazimierz Łukawiecki. Od momentu wejścia do Unii ze świadczeń zdrowotnych w UE skorzystało ok. 6,5 tys. pacjentów ubezpieczonych w opolskim oddziale Funduszu. Na ich leczenie poza Polską NFZ wydał ok. 18,5 miliona zł. Ponad 81 proc. tej kwoty to opieka medyczna w Niemczech. - Na tę kwotę składają się wszystkie pieniądze rozliczone ze świadczeniodawcami - od porad lekarskich za kilka euro, do szpitalnego leczenia wielonarządowych urazów po wypadkach komunikacyjnych za kwoty ok. 100 tys. euro - podkreślił dyrektor. Dodał, że zdarzały się sytuacje, w których ubezpieczony w Polsce pacjent musiał sam pokryć część kosztów leczenia. - Korzystając ze służby zdrowia w innym państwie pacjent podlega tamtejszym regulacjom, które zakładają np. dopłatę kilku euro za pierwsze dni pobytu w szpitalu, czy wizytę u lekarza rodzinnego - wyjaśnił Łukawiecki. Opolski Fundusz wydał też najwięcej w Polsce poświadczeń uprawniających zatrudnionych za granicą i ich rodziny do leczenia w Polsce. - Takich dokumentów wydaliśmy ok. 20 tys - ponad czterokrotnie więcej niż średnia krajowa - oświadczył Łukawiecki. W ramach wydanych poświadczeń z opieki medycznej w Polsce skorzystało ok. 17 tys. pacjentów pracujących w innych krajach UE. Ich leczenie kosztowało ok. 10 milionów zł. Również w tej statystyce najwięcej pieniędzy - 83 proc.- przeznaczono na opiekę medyczną nad pracującymi w Niemczech, lub członkami ich rodzin. Na drugim miejscu wśród wydatków z tytułu poświadczeń są Polacy zatrudnieni w Wielkiej Brytanii i Holandii - po 5 proc. Łukawiecki podkreślił, że świadczenia wykonywane w krajach "starej Unii" są kilkakrotnie droższe niż takie same procedury w Polsce, a polski sprzęt szpitalny jakością nie ustępuje, a w wielu przypadkach przewyższa wykorzystywany na Zachodzie. - Na miejscu dyrektorów niemieckich Kas Chorych podpisywałbym umowy o świadczenia z polskimi szpitalami - zaznaczył szef opolskiego NFZ.