Według policji mężczyzna znalazł swoją ofiarę w sieci. Do końca był przekonany, że osoba, z którą koresponduje, to 11-letnia dziewczynka. W sobotę, kiedy pojawił się przed dworcem kolejowym w Opolu, by zrealizować swoje plany "w realu", został zatrzymany przez policjantów i współpracujących z nimi pracowników prywatnej firmy ochroniarskiej. Zatrzymany mężczyzna nie wiedział, że rzekoma nastolatka, z którą prowadził korespondencję, to w rzeczywistości pracownik firmy zajmującej się m.in. tropieniem pedofilów. Przedstawił się jako Piotr - nauczyciel pływania. Bez ogródek opowiadał "dziecku" o seksie i namawiał je do spotkania, w trakcie którego chciał wprowadzić dziewczynkę w dorosłe życie. Policjanci nie mieli problemu z identyfikacją podejrzanego. Przed spotkaniem dokładnie opisał niedoszłej "ofierze" jak wygląda i jak będzie ubrany.