Na początku maja pracownik wieży obserwacyjnej zauważył dym unoszący się nad lasem w okolicy miejscowości Pokój. Kiedy na miejsce przyjechali strażacy, zamiast pożaru lasu zobaczyli płonący samochód osobowy, w którym były dwie osoby. Jak ustalono w trakcie śledztwa, samochód należał do małżeństwa obywateli Chin, którzy prowadzili sklep w Prudniku - kilkadziesiąt kilometrów od miejsca, gdzie znaleziono ich zwłoki. Dwa dni wcześniej ich zaginięcie zgłosił brat właściciela sklepu. Według informacji udzielonych przez prokuraturę, wyniki sekcji nie potwierdziły informacji, jakoby znalezione w samochodzie osoby zostały zastrzelone. Jednak ze względu na stan zwłok i uszkodzeń tkanek miękkich, śledczy nadal nie znają przyczyny śmierci małżeństwa. Być może odpowiedź na to pytanie dadzą wyniki badań toksykologicznych. Jak zaznacza prokurator Bar, badane są wszystkie możliwości, choć obecnie śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.