Prawdopodobnie licząc na wybuch i zatarcie śladów zbrodni - jeszcze odkręcił gaz. Na szczęście nie doszło do tragedii. Sąsiedzi w porę wyczuli gaz i powiadomili służby ratunkowe. Jak poinformował sieć RMF prokurator Roman Wawrzynek ofiara prawdopodobnie znała swojego zabójcę. W mieszkaniu nie było bowiem śladów włamania . Do tej pory policji udało się ustalić, że ofiara zajmowała się pożyczkami na wysoki procent. Dlatego nie wyklucza się, że przyczyną tej tragedii mogły być porachunki finansowe ofiary i mordercy.