Podczas dwustronnych rozmów dyskutowano o projekcie utworzenia przy Opolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Łosiowie regionalnego centrum energetyki odnawialnej, a także o perspektywach rozwoju w naszych krajach żywności genetycznie modyfikowanej. Tematyka związana z GMO zdominowała spotkanie konsula z radnymi, członkami sejmikowej Komisji Rolnictwa, Środowiska i Rozwoju Wsi. Głośne protesty przeciwników GMO słychać w wielu miejscach Europy, dlatego też radni pytali, jaki jest stosunek rządu amerykańskiego do produkcji tej żywności, wreszcie co o tym sądzą Amerykanie. Konsul potwierdzał, że rząd amerykański wspierał i nadal wspiera badania nad GMO, prowadzone przez amerykańskie uczelnie, a zainteresowanie rozwojem trwalszej i odpornej na biologiczne szkodniki żywności wynika przede wszystkim z troski o bezpieczeństwo obywateli. Prowadzone są oczywiście badania nad wpływem tej żywności na zdrowie i życie ludzi, ale - jak mówił konsul - w tych badaniach nie stwierdzono istotnych czynników negatywnych. Amerykańskie społeczeństwo ma natomiast do GMO zróżnicowane podejście. Amerykanie nie protestują przeciwko GMO za taką siłą, jak w niektórych krajach europejskich, a odpowiedzią na stosunek Amerykanina do GMO jest sytuacja na rynku - choć w tej chwili coraz częściej ludzie kupują żywność organiczną, to i tak nadal większość oferty rynkowej stanowią produkty modyfikowane. W polskim sejmie znajduje się projekt ustawy dotyczący GMO, w regionie przygotowujemy się także do debaty na ten temat. Dlatego też konsul zapowiedział, że wróci na Opolszczyznę za kilka tygodni i wtedy szczegółowo zaprezentuje to, jak wygląda sytuacja GMO na amerykańskim rynku. Zespół prasowy UMWO