- Od przeszło wieku obchodzimy Święto Ludowe. To dla nas ważny dzień, bo jest wyrazem miłości do Ojczyzny, przywiązania do ziemi i szacunku dla ludzi - mówiła wiceprezes PSL, wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska podczas niedzielnych uroczystości w 65. rocznicę ufundowania sztandaru. - Tutaj jest 65 lat pięknych wartości i tradycji ruchu ludowego zapisanych m.in. ręką znakomitego działacza Władysława Zaremby. Jego historia uświadamia bardzo mocno, jak dużą cenę trzeba było kiedyś płacić za przywiązanie do wartości i idei - powiedziała wiceprezes PSL. - To dla nas - opolskiej organizacji PSL - ogromne wyróżnienie, że przyznano nam organizacje centralnych obchodów Święta Ludowego. Głubczyce były matecznikiem PSL, dlatego że był tutaj Zaremba i jego związki z Mikołajczykiem. Stąd PSL się zaczęło i rozeszło na całe województwo - zaznaczył szef partii na Opolszczyźnie, poseł Stanisław Rakoczy. Władysław Zaremba był bliskim współpracownikiem premiera polskiego rządu na uchodźstwie, Stanisława Mikołajczyka. W latach 30. był trybunem ludowym na Podolu, podczas wojny został wywieziony na Syberię, po zwolnieniu z łagru trafił do Londynu, gdzie uczestniczył w pracach rządu. Po wojnie tworzył w Głubczycach komitet powiatowy PSL, ufundował też sztandar organizacji, który w 1946 roku, po rozpoczęciu prześladowań PSL przez władze komunistyczne, został ukryty na strychu w głubczyckim klasztorze franciszkanów. Tam - przybity do tylnej części szafy - został przypadkiem odnaleziony, a w niedzielę przekazany do Muzeum Ziemi Głubczyckiej. Po ucieczce Mikołajczyka w 1947 Zaremba został aresztowany. Po 8 miesiącach prześladowań został wypuszczony z więzienia, ale był śledzony przez UB. Udało mu się zmylić ubeków i przedostać się do Szczecina, a później przez brytyjską strefę okupacyjną do Wielkiej Brytanii i USA. W roku 1968 wrócił do Polski - do Boguchwałowa, niedaleko Głubczyc, gdzie zmarł i został pochowany w 1972.