Pobliskie lasy patrolują łowczy, policja i myśliwi wspomagani przez pracowników ZOO. Wszyscy są wyposażeni w broń z nabojami usypiającymi. Na drapieżnika czeka także klatka. Jak powiedział reporterowi RMF FM Piotrowi Glinkowskiemu łowczy wojewódzki, ślady drapieżnika urywają się w lesie. Za kilka godzin poszukiwania zostaną przerwane. Mają być wznowione wczesnym rankiem. Słuchaj Faktów RMF.FM