Anna B. zmarła w lipcu ubiegłego roku. Doniesienie do prokuratury złożył mąż kobiety, który przez 3 dni woził ją bezskutecznie po przychodniach i szpitalach z silnym bólem pleców. Artur B. uważa, że nigdzie nie zrobiono jego żonie stosownych badań. Dwie niezależne komisje badały, czy nie popełniono w tym przypadku błędu w sztuce lekarskiej. Uznano, że lekarze nie dopuścili się zaniedbania i że wszystkie czynności były przeprowadzone prawidłowo.