Jak poinformowała Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu wniosek o zadośćuczynienie i odszkodowanie wpłynął do sądu we wtorek. Pogrążył go świadek koronny Właściciel ośrodka Kormoran w Turawie Krzysztof Stańko (zgadza się na podawanie danych) domaga się od Skarbu Państwa 3,2 mln zł. 2,7 mln zł ma stanowić zadośćuczynienie za "niewątpliwie niesłuszny" areszt, w którym przebywał 27 miesięcy (od września 2003 roku do grudnia 2005 r.) oraz 500 tys. zł za pozostałe krzywdy i straty, jakich miał doznać w wyniku oskarżenia o produkcję dużej ilości narkotyków. Krzysztof Stańko miał wytwarzać duże ilości narkotyków - nawet 200 kg - w swoim ośrodku wypoczynkowym. Katowicka prokuratura postawiała mu takie zarzuty na podstawie zeznań świadka koronnego Macieja B. ps. Gruby. W styczniu 2012 r. Sąd Okręgowy w Opolu uniewinnił Stańkę. W maju Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok. Obydwa sądy uznały, że prokuratura nie znalazła żadnych innych dowodów winy Stańki - poza słowami świadka koronnego. - Czuję się dziś jak nowy człowiek. Choć tych dziewięciu lat gehenny nikt mi nie zwróci - mówił po wyroku wrocławskiego sądu Stańko. Zabili mu psa, postraszyli córkę Ponad 9 lat temu Krzysztof Stańko został zatrzymany przez CBŚ w swoim domu. Podczas zatrzymania funkcjonariusze zabili mu psa, a 13-letniej wtedy córce mężczyzny przyłożyli pistolet do głowy. Podczas przeszukania domu nie znaleźli żadnych śladów narkotyków. Proces opolanina ruszył dopiero w czerwcu 2010 roku. - Państwo polskie nie chce z urzędu ścigać nierzetelnych urzędników, więc trzeba się upomnieć o sprawiedliwość w sądzie - stwierdził Stańko, tłumacząc wniosek o zadośćuczynienie. Wraz z 17 innymi osobami z całego kraju założył Ruch Społeczny "Niepokonani", który zrzesza osoby pokrzywdzone przez organy państwa. Ich "Gruby" też oskarżył Nie tylko Stańko został oskarżony przez "Grubego" o przestępstwa narkotykowe. W Sądzie Okręgowym w Opolu w kwietniu rozpoczął się proces trzech braci - biznesmenów z Olesna - których "Gruby" oskarżył o produkcję narkotyków wraz z Krzysztofem Stańką. Proces braci rozpoczął się po 7 latach od ich wyjścia z aresztu, w którym każdy z nich spędził rok. Sprawa braci T. ruszyła, choć "Gruby" usłyszał wyrok 7 lat pozbawienia wolności za próbę wyłudzenia pieniędzy od żon braci. Tuż po tym jak Adam, Jan i Krzysztof T. trafili do aresztu, Maciej B. zaoferował ich żonom, że wycofa obciążające ich zeznania, jeśli dostanie pieniądze. Kobiety wynajęły Krzysztofa Rutkowskiego i zrobiły zasadzkę na "Grubego". Maciej B. dotychczas nie został przesłuchany w sprawie dotyczącej braci T.; prawdopodobnie przebywa za granicą. Katowicka prokuratura informowała, że świadek koronny ma we wrześniu złożyć zeznania. Jak przekazała Ewa Kosowska-Korniak, do takiego przesłuchania nie doszło. - Według ostatnich informacji nie można obecnie ustalić miejsca pobytu Macieja B. - dodała Kosowska-Korniak.