Firma wysłała na miejsce dwa autokary, jednym z nich powrócą do Polski osoby, które nie chcą kontynuować podróży, drugi zawiezie chętnych do celu wycieczki - we włoskie Alpy. - Autobusy powinny być na miejscu ok. godz. 17-18. Z moich informacji wynika, że ok. 40 osób będzie chciało kontynuować podróż - powiedział Zaleski. Według danych biura, z 23 osób hospitalizowanych po wypadku w szpitalu w Linzu 20 zostało już wypisanych, trzy wymagają dodatkowych badań. - To jest informacja z ostatniej chwili, czekamy na wieści z drugiego szpitala, gdzie odwieziono pozostałych rannych - wyjaśnił. Zaleski podkreślił, że 3 autokary, którymi ok. 130 osób jechało na 7- dniową wycieczkę we włoskie Alpy wyjechały z Opola ok. 19 w piątek. - Kierowcy byli po tygodniowym odpoczynku, wsiedli za kierownicę w Opolu, nie sądzę, żeby przyczyną mogło być zmęczenie kierowcy autobusu - ocenił. Dodał, że rozmawiał z kierowcą autokaru, który uległ wypadkowi. "Mężczyzna wciąż jest w szoku. Dopiero oficjalne informacje austriackiej policji dadzą nam odpowiedź na pytanie, co było przyczyną zdarzenia" - zaznaczył.