Informacja o zaginięciu czterolatka dotarła do policjantów w piątkowy wieczór. Z relacji zdenerwowanej matki, która zadzwoniła na komendę, wynikało, że chłopiec zniknął i nigdzie nie może go odnaleźć. Na miejscu szybko zjawili się funkcjonariusze Posterunku Policji w Wołczynie (woj. opolskie). Do akcji zaangażowano również przewodnika z psem służbowym oraz funkcjonariuszy straży pożarnej. Jak ustalono w rozmowie z domownikami, 4 - latek bawił się w domu i w pewnym momencie zarówno mama jak i jej starszy syn zauważyli, że dziecka nie ma. Podejrzewali, że chłopczyk mógł wyjść z domu na podwórko. Ponieważ temperatura na zewnątrz spadła poniżej zera, co mogło stanowić zagrożenie dla życia dziecka, policjanci rozpoczęli jego poszukiwania. Jeden z funkcjonariuszy szukał chłopczyka w okolicy posesji, drugi w mieszkaniu. Po trwającej 20-minut akcji, 4-latka odnalazł jeden z policjantów... Jak się okazało, chłopczyk znużony zabawą zawinął się cały w kołdrę i zasnął przed telewizorem.