Uczniowie ze szkół całej Opolszczyzny z klas, które uczą się niemieckiego, walczyło o nagrodę główną - wycieczkę klasową do Goerlitz/Zgorzelca. - Czteroosobowe zespoły pracowały na całą swoją klasę. Drużyny musiały - zgodnie z dostarczonym formularzem - odnaleźć np. miejsce, gdzie stała kiedyś żydowska synagoga, czy dawną siedzibę niemieckiego starosty. Później młodzi ludzie rozwiązywali jeszcze różne zadania i specjalnie przygotowane krzyżówki - powiedziała Zuzanna Donath-Kasiura z Towarzystwa. Dodała, że ocenie poddawana była zarówno szybkość, jak i jakość wykonania zadań, a ostatnim elementem zawodów było przedstawienie "pracy domowej" - przygotowanej wcześniej prezentacji o wybranej organizacji mniejszości niemieckiej w Polsce. Nagrodę główną - wycieczkę klasową do Gorlitz/Zgorzelca zdobył zespół publicznego gimnazjum w Starych Siołkowicach. W opinii oceniających zawody, czwórka gimnazjalistów zaprezentowała bardzo wysoki poziom znajomości języka niemieckiego, zebrała dużo punktów w terenie, a także pokazała bardzo dobrze przygotowaną, barwną prezentację Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej. "Podchody - Stadtrallye", to gra organizowana przez młodzieżówkę mniejszości niemieckiej i Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców po raz drugi. Zabawa ma na celu pobudzić kreatywność młodych ludzi, zwrócić ich uwagę na ciekawą historię miasta oraz zainteresować działalnością licznych organizacji mniejszości niemieckiej w Opolu. - Młodzi ludzie zostali wysłani w "podróż" przez niemiecką historię Opola. Rozwiązywali zagadki, poznawali też organizacje mniejszości niemieckiej mające swoje oddziały również poza granicami województwa opolskiego. Poprzez to mogli poznać historię i obszary działalności mniejszości niemieckiej - tłumaczyła Lisa Schoenenberg ze Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej. Wśród drużyn uczestniczących w podchodach były grupy ze szkół z terenów tradycyjnie zamieszkanych przez mniejszość niemiecką, ale także takich, gdzie nie ma tej mniejszości narodowej. Zainteresowanie zabawą znacznie przerosło możliwości organizatorów. - Zgłoszeń było więcej niż mogliśmy przyjąć. Druga edycja zabawy wyraźnie pokazuje, że organizowanie podchodów ma sens, i impreza - być może z większym rozmachem - będzie kontynuowana - zapowiedziała Donath-Kasiura.