To, że Mirek Zasępa ma talent, zauważył już jego nauczyciel w podstawówce, który nakłonił rodziców, by posłali go do szkoły muzycznej. Uczył się pilnie w klasie fortepianu i gitary. Występował na przeglądach twórczości dziecięcej, był laureatem Festiwalu Piosenki Maryjnej, koncertował w szkołach i klasztorach. Uduchowiony muzyką i radosny niespodziewanie przeszedł na ciemniejszą stronę życia. Lata dojrzewania i buntu zbiegły się ze śmiercią ojca. Zabrakło w domu silnej ręki. Mirek coraz częściej sięgał po alkohol, środki psychoaktywne, zaczęły się bójki, drobne kradzieże. Szczenięce lata Miał na koncie kilka "zawiasów", wylądował w zakładzie wychowawczym. Próbował się wybić - grał w katowickim Spodku dla tysięcy ludzi, jako support przed koncertami takich gwiazd jak Beata Kozidrak czy Kasia Kowalska, występował za granicą. Organizował poważne imprezy. Wzloty trwały krócej niż upadki. Ktoś bestialsko napada na jego matkę, która zostaje kaleką. Mirek nie radzi sobie z emocjami, jakie nim targają: złość, chęć zemsty agresja... Zamiast na wielkie sceny, wraca na ulicę. Pech nie odpuszcza... "Przykleił się do mnie" - mówi... Jego matka ponownie pada ofiarą napadu. Tym razem sprawcą okazuje się znajomy... przyjaciel domu... Mirek wie, jak załatwić sprawę: oko za oko - to jego dewiza. Za ciężkie pobicie trafia za kraty, odwieszają mu zawiasy... Wyrok: 10 lat. Przed nim zamiast anielskich głosów... otchłań więziennego piekła. Za kratami Codziennie budził się z nadzieją, że to tylko sen. Że za chwilę siądzie przy klawiszach, coś zagra, matka zawoła go z kuchni... Szczęk kluczy, echo kroków po kamiennej posadzce, twarze kolegów z celi, snujące się po kątach przygnębienie ściągają go na ziemię. Ma dużo czasu na analizy i oceny swojego dotychczasowego życia. Nie potrafi zrozumieć, dlaczego tak się stało? Życie doświadczało go coraz boleśniej, więc on to życie walił w pysk... Zemsta ma jednak gorzki smak. - Już wiem, że nie wolno zwalać winy na los, okoliczności. Sami sobie budujemy rzeczywistość, nasze życie zależy od nas... Mirek pokutuje, ale się nie poddaje. Skazany na sztukę W duszy ciągle gra mu muzyka. Nie wyciszyły jej lata chuliganki, poprawczak ani więzienie. Wiedział, że tylko ona może go uratować. Trafia na ludzi, którzy pomagają mu w więzieniu założyć zespół. Uczy osadzonych gam i gitarowych chwytów. Przy okazji sam się uczy: programowania, projektowania stron internetowych, tworzenia grafiki komputerowej. Gdy nie gra, rzeźbi, szkicuje, pisze wiersze. Odrabia artystyczne zaległości. Podczas odsiadki szesnaście razy zmienia więzienia. Siedzi też w Strzelcach Opolskich na "jedynce" i "dwójce" - tu też zakłada zespół rockowy... - Chyba już nie istnieje - przypuszcza Mirek. Spotyka kobietę swojego życia - terapeutkę, która prowadzi w więzieniach zajęcia teatralne. Dwie artystyczne dusze zbliżają się do siebie... Mirek niecierpliwie czeka na pierwszy dzień wolności... Ma konkretny plan na przyszłość. Wierzyć w siebie To trudne, ale będzie się tego trzymał. Zamiast się głupio buntować i mścić na złym losie - będzie tworzyć, ale przede wszystkim chce też pomóc innym, młodym, by tak jak on nie zmarnowali swojej szansy, nie rozpuścili swojego talentu w alkoholu, narkotykach, oparach depresji. Oddycha wolnością od maja i od pierwszego majowego poranka wziął się do roboty. Stworzył stronę internetową, pisał, dzwonił, nawiązywał kontakty. Założył z przyjaciółmi firmę Recmart Studio. - Specjalizujemy się w profesjonalnej oprawie muzycznej imprez rozrywkowych typu: bankiety, imprezy plenerowe, okolicznościowe. Kontakty z różnymi muzykami pozwalają nam zaoferować klientom przygotowanie materiału muzycznego na indywidualne zamówienie, tworzymy muzykę filmową, karaoke i komponujemy ścieżki dźwiękowe do reklam. Oprócz tego zaprojektujemy i zbudujemy od podstaw serwisy internetowe - piszemy program dla firm, wykonujemy prezentacje multimedialne. Przede wszystkim Recmart Studio chce pomagać młodym muzykom promować się w rozgłośniach radiowych, telewizjach prywatnych, wytwórniach płytowych i na internetowych portalach społecznościowych oraz na stronie www.recmart.pl. - Planujemy też "rozruszać" muzycznie Strzelce - organizując koncerty i imprezy rozrywkowe - obiecuje Mirek. Po rozmowie z nim jestem przekonana o tym, że dopnie celu. Przeszłość, choć tragiczna, uodporniła go na wszelkie przeciwności losu. O tym, że ma 10 lat "w plecy" przypomina mu nieustannie widok z okna jego nowego mieszkania - więzienne mury strzeleckiej "dwójki". Beata Kowalczyk