Wielka powódź nam nie grozi - powiedział dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego (WZK) opolskiego Urzędu Wojewódzkiego, Henryk Ferster. Stany ostrzegawcze przekroczone są na Osobłodze w Racławicach Śląskich - o 16 cm, a także w Prudniku na rzece Prudnik - o 26 cm. Sytuacją na południu województwa zajmie się w czwartek zwołany przez wojewodę zespół reagowania kryzysowego. "Sytuacja jest poważna. Może nie bardzo poważna, ale deszcz pada i będzie dalej padał, stąd szybka reakcja wojewody" ? zaznaczył Ferster. Strażacy od rana w czwartek przyjęli 31 zgłoszeń związanych z opadami deszczu. 11 razy pompowali wodę z zalanych piwnic, konieczne było także udrożnienie zatkanych przepustów i wzmacnianie wałów przeciwpowodziowych. Najgorsza jest sytuacja w gminie Głuchołazy - tam rzeka Biała Głuchołaska o godz. 13 przekroczyła poziom alarmowy o pół metra. - Woda w Białej przybrała od 8 rano o 40 cm. To może budzić niepokój. Nie grozi nam wielka powódź, ale lokalne podtopienia są i będą - ocenił dyrektor WZK. Dodał, że polskie służby są na bieżąco w kontakcie ze swoimi kolegami z Czech - większość rzek pogranicza jest zasilana wodą z czeskich potoków.