Korespondencja z próbą szantażu dotarła do gabinetu wojewody Ryszarda Wilczyńskiego 7 grudnia. "Była to groźba publikacji spreparowanych materiałów nie mających jakiegokolwiek związku z rzeczywistością. Wojewoda opolski natychmiast zgłosił fakt popełnienia przestępstwa policji, która rozpoczęła postępowanie" - czytamy w przesłanym PAP oświadczeniu. O próbach szantażu informowała wcześniej rozgłośnia RMF. Według jej doniesień politycy i samorządowcy z Opolszczyzny i Górnego Śląska są szantażowani przez zorganizowaną grupę przestępczą. Szantażyści wysyłają do nich listy ze zmanipulowanymi zdjęciami. Widać na nich głowę znanej osoby i dopasowane do niej ciało w niedwuznacznej seksualnej sytuacji. Wcześniej wojewoda zaprzeczał informacjom o rzekomym szantażu. Tłumaczy to zaleceniem policji, by nie przekazywać mediom żadnych informacji w tej sprawie "tak długo jak to możliwe". "Ostatnie doniesienia mediów i potwierdzenie zdarzenia przez Prokuratora Krajowego, a także ważny interes społeczny, powodują, że dalsze niepotwierdzanie zdarzenia przestało być konieczne" - napisał wojewoda. Poinformował równocześnie, że do momentu zakończenia postępowania sprawa nie będzie komentowana. Opolska prokuratura rejonowa nadzoruje dwa postępowania związane z groźbami wobec prominentnych postaci życia publicznego. Śledztwa prowadzi komenda miejska policji w Opolu. - Jedno dotyczy gróźb kierowanych pod adresem wicemarszałka Opolszczyzny, drugie próby zmuszenia do określonego zachowania i gróźb wobec wojewody opolskiego. Te sprawy w żaden sposób nie łączą się - powiedziała rzeczniczka opolskiej prokuratury, Lidia Sieradzka. Dodała, że śledztwo w sprawie wicemarszałka województwa dotyczy anonimowego listu, jaki wpłynął do Urzędu Marszałkowskiego. Nieznany sprawca obraża w nim wicemarszałka Józefa Kotysia i grozi mu śmiercią.