Wczoraj wczesnym popołudniem pogotowie wezwała ciotka Nicoli. Jednak kiedy na miejsce przybyli policjanci, w domu nie było już nikogo. Funkcjonariusze po kilkugodzinnych poszukiwaniach zatrzymali ciotkę i wujka dziewczynki. Nikola od kilkunastu godzin jest na oddziale chirurgii dziecięcej Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. Dziewczynka czuje się coraz lepiej, jej życiu już nic nie zagraża. Stan dziecka jest stabilny. Reaguje na otoczenie, nawiązało już kontakt z paniami pielęgniarkami, robi się coraz bardziej ufne. Także jej życiu nic nie zagraża, choć niewątpliwie rehabilitacja będzie musiała jeszcze troszeczkę potrwać - mówią lekarze Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. Lekarze nie wiedzą jeszcze, jak długo dziewczynka zostanie w szpitalu. Oprócz jej stanu zdrowia będzie to też zależało od tego, gdzie i komu sąd postanowi oddać dziewczynkę pod opiekę. Bo do ciotki i wujka na pewno nie wróci. Dziecko na stałe mieszka z matką w Opolu, ale od kilku dni przebywało w Głogówku, pod opieką ciotki i wujka. Matka dziewczynki wyjechała do pracy do Irlandii.