Jechała "na pamięć", zabrakło mostu. Auto w korycie rzeki

Oprac.: Bartłomiej Kwapisz
24-latka wjechała do koryta rzeki koło Nysy. Kobieta zignorowała znaki i barierki. Nikt nie odniósł obrażeń. Samochód utknął w błocie. Przed powodzią z 2024 r. w tym miejscu znajdował się most.

We sobotę około 23:00 24-letnia kobieta kierująca pojazdem marki Volkswagen zignorowała znak zakazu ruchu w obu kierunkach i bariery ochronne na trasie Siestrzechowice - Biała Nyska i wjechała pojazdem do koryta rzeki Biała Głuchołaska, niedaleko Nysy w województwie opolskim.
- Po prostu zignorowała znak i wjechała. Nie miała nic na swoje wytłumaczenie - skomentował w rozmowie z Interią sierż. Wojciech Wach z KPP w Nysie.
Wypadek pod Nysą. Wcześniej był tam most
Przed powodzią we wrześniu 2024 r. w tym miejscu znajdował się most. Sierżant Wach zaznaczył, że to pierwszy taki przypadek w tym miejscu.
- Wczoraj (niedziela - red.) ten pojazd był jeszcze w korycie. Policjanci nie usuwali go, ponieważ znajduje się poza drogą publiczną i nie stwarza zagrożenia, ani nie utrudnia ruchu. To leży w kompetencjach kierującej - wyjaśniał policjant dziennikarzom Interii.
"Na szczęście kobieta nie odniosła obrażeń, została ukarana mandatem w wysokości 100 zł oraz 8 punktami karnymi" - czytamy w komunikacie nyskiej policji.
Policja apeluje o ostrożność i przestrzeganie znaków drogowych.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!