Zmiana na stanowisku komendanta wojewódzkiego opolskiej policji została wymuszona po dymisji gen. Leszka Marca, do której doszło pod koniec maja br. Obowiązki komendanta pełnił dotychczasowy jego zastępca - insp. Jan Lach. Teraz na to stanowisko komendant główny powołał insp. Irenę Doroszkiewicz. "Powierzenie obowiązków to nie mianowanie na to stanowisko. Chcemy sprawdzić na ile wiedza i doświadczenie pani inspektor zaowocuje dobrą pracą" - powiedział na konferencji prasowej w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu nadinsp. Marek Działoszyński. Na to stanowisko zostanie później ogłoszony konkurs, ale komendant główny nie podał żadnego terminu. Jeśli insp. Doroszkiewicz będzie się chciała ubiegać o to stanowisko, będzie musiała przystąpić do procedury konkursowej. Komendant główny ogłosił już w ostatnich tygodniach konkurs na stanowisko komendanta opolskiej policji, ale nikt do niego nie przystąpił. Nadinsp. Działoszyński nie ukrywa, że to jest trudny moment dla opolskiego garnizonu, a związany jest on z ujawnieniem nielegalnych nagrań, jakich dokonano w gabinecie gen. Marca. Pod koniec maja "Nowa Trybuna Opolska" opisała 18-minutowe nagranie rozmowy Marca z naczelniczką jednego z wydziałów KWP. W rozmowie mieszają się wątki służbowe i obyczajowe. Po ujawnieniu sprawy komendant stracił stanowisko i w ciągu kilku dni odszedł na emeryturę, a naczelniczka ma dyscyplinarkę. "To nie powinno mieć miejsca. Takie zachowania nie licują z naszą etyką i powagą munduru" - mówił Działoszyński podczas oficjalnej części czwartkowej uroczystości. "Tego niestety nie można już odwrócić i trzeba dalej ciężko pracować nad poprawą wizerunku i odzyskaniem zaufania. Wprowadzamy dodatkowe procedury, by wyeliminować niewłaściwe zachowania i nierówne traktowanie" - dodał. Insp. Irena Doroszkiewicz służy w policji od 23 lat. Urodziła się w Białymstoku, z wykształcenia jest magistrem pedagogiki. Od 12 stycznia 2011 r. pełniła funkcję komendanta miejskiego policji w Białymstoku. Wcześniej była naczelnikiem Wydziału Kontroli KWP w Białymstoku, zastępcą naczelnika wydziału zaopatrzenia, inwestycji i remontów KWP w Białymstoku. Wprowadziła szereg zmian w zarządzaniu białostocką jednostką. Wykrywalność w podstawowych kategoriach przestępstw wzrosła o 16 proc. Było to możliwe m.in. dzięki wprowadzeniu pilotażowego programu centralizacji zarządzania służbami patrolowymi na terenie miasta. Insp. Doroszkiewicz będzie w tej chwili jedyną kobietą na tak wysokim stanowisku w policji. "Przy powierzeniu obowiązków w Opolu płeć nie miała znaczenia. Mówimy tu o funkcjonariuszce policji. Kobiet mamy w naszych szeregach 14 proc." - powiedział Działoszyński dziennikarzom. "To jeden z najważniejszych dni w moim życiu, bo zmieniam garnizon, w którym się wychowałam. Od dzisiaj to Opole jest moim macierzystym garnizonem. Kredyt zaufania, którym zostałam obdarzona, spożytkuję do końca. Mam nadzieję, że opolscy policjanci mi w tym pomogą" - powiedziała insp. Irena Doroszkiewicz. Pod koniec maja ujawniono nagranie rozmowy ówczesnego komendanta wojewódzkiego policji gen. Leszka Marca z naczelniczką jednego z wydziałów. Marzec został zwolniony ze służby ze względu na wizerunek policji i oczekiwania społeczne. Wobec naczelniczki wszczęto postępowanie dyscyplinarne dotyczące naruszenia zasad etyki zawodowej. Została zawieszona na trzy miesiące i otrzymuje połowę uposażenia. Prokuratura Okręgowa z Legnicy prowadzi śledztwo dotyczące założenia i wykorzystania podsłuchu w gabinecie komendanta wojewódzkiego policji. Wniosek o ściganie złożył Marzec. Zawiadomienie do prokuratury złożyli też policyjni związkowcy; uważają, że Marzec, mówiąc obraźliwie o funkcjonariuszach, naraził policję na utratę zaufania społecznego.(