- Akcja dzieje się współcześnie i spektaklowi bliżej do thrillera niż do klasyki, ale w ten sposób chcemy pokazać, że klasyka jest wiecznie żywa. Duchy wywołujemy do dzisiaj i jest to wciąż intrygujące - zaznaczył reżyser. Jego zdaniem, ciekawe będzie zderzenie współczesnych postaci siedzących przy bankietowym stole z niezmienionym mickiewiczowskim tekstem. - Wbrew pozorom nie ma tu dysonansu. W ten język łatwo wejść i okazuje się on bardzo potrzebny. Gdy szukamy słów niezwykłych, to ten język pasuje idealnie - ocenił Czernik. Reżyser nie chciał zdradzić ani w jaki sposób chce przełożyć dramat Mickiewicza na język współczesności, ani jakie konkretne postaci zasiądą przy bankietowym stole. - Jest pan prezes, jest pan dyrektor, może jakaś sekretarka i jacyś pracownicy biurowi - ujawnił. Atmosferę pełną napięcia ma budować specjalnie do spektaklu napisana muzyka i liczne efekty - dźwiękowe i świetlne. W przedstawieniu wystąpią aktorzy w większości na co dzień grający w opolskim teatrze dramatycznym. Teatr Eko Studio ma na swoim koncie kilka niecodziennych interpretacji klasyki. Zespół teatru wystawił m.in. wszystkie części "Chłopów" oraz "Wesele" - spektakle po raz pierwszy w Polsce zagrane w całości w plenerze - w naturalnej scenerii Muzeum Wsi Opolskiej, oraz autorską adaptację "Romea i Julii". Akcja szekspirowskiego dramatu została przeniesiona na Śląsk Opolski w czasy tuż po wojnie, kiedy na ziemie śląskie, na których pozostali Ślązacy, przyjeżdżają repatrianci ze Wschodu. Wśród nich są Rajmund - Ślązak, i Julka - kresowianka. Eko Studio ma także w swoim dorobku spektakl "Żyć za wszelką cenę", zrealizowany na terenie b. obozu jenieckiego w Łambinowicach i oparty na pamiętnikach radzieckiego żołnierza, który przeżył piekło stalagu Lamsdorf.