Ostatnio mieszkańcy bombardowani są mrożącymi krew w żyłach doniesieniami o złym prezydencie miasta, który nie chce hospicjum. Pytanie tylko, jak to wszystko ma się do rzeczywistości, skoro prezydent Wiesław Fąfara wskazał już nawet obiekt, w którym takowe hospicjum mogłoby powstać. Zatem, w czym problem, skoro jest siedziba, a nawet milion złotych z budżetu miasta na dostosowanie obiektu do potrzeb hospicjum. Okazuje się, że problemem jest właśnie wybór miejsca dla wspomnianej placówki. Prezydent Fąfara proponuje, aby był to należący do miasta obiekt przy ul. Szkolnej 15 (os. Blachownia), w którym mieści się Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej MEDICOGEN oraz całodobowe pogotowie. Druga koncepcja zakłada, że placówka powstanie w przyszpitalnym budynku przy ul. Judyma, który należy do powiatu. Jest to dobra lokalizacja, na którą prezydent Wiesław Fąfara jest gotów przystać. Wystarczy, iż władze powiatu przekażą obiekt pod skrzydła miasta i wówczas cała operacja wyasygnowania miliona złotych z budżetu gminy na potrzeby hospicjum przy ul. Judyma okaże się zwykłą formalnością. Ponieważ jednak w chwili obecnej gmina nie jest właścicielem obiektu przy ul. Judyma, prezydent uznał, iż gminne pieniądze powinny zostać przeznaczone na adaptację gminnego obiektu w Blachowni. Tam również z powodzeniem może funkcjonować przyszłe hospicjum i dobrze służyć wymagającym opieki mieszkańcom. Wszak o to w tym wszystkim chodzi - o dobro pacjenta. Andrzej Kopacki - asystent prezydenta Kędzierzyna-Koźla Wiadomość pochodzi ze strony oficjalnej Kędzierzyna-Koźla.